Głupota prawnicza i Wisła forum

leszekm napisał(a): 
Wisła Kraków. Tomasz Siemiątkowski: Pat właścicielski może potrwać dłużej.  sport.interia.pl/klub-wisla-krakow
"Cena za akcje klubu wynosiła 1 zł. Z kolei kwota 12,2 mln zł, którą wymienia się w umowie, miała być pożyczką. Pytanie, czy z zawartej transakcji wynika, że na kupujących ciążył jeden łączny obowiązek płatności za akcję i udzielenia pożyczki, czy też były to zobowiązania odrębne, a może wręcz odrębne umowy."

Prawnicy to najczęściej głupki. Jak ta Masiota, co wieszczyła Wiśle pewny upadek i to wbrew opinii PZPN.
Ten facet (Siemiątkowski) pisze, że to mogą być dwie odrębne umowy, a widział na zdjęciu, że to są dwa punkty tej samej umowy. Co więcej, po pierwszym punkcie dotyczącym złotówki jest słowo "AND".
Czyli jest koniunkcja dwóch punktów (1zł plus 12 mln pożyczki).
Tak więc sprawa jest oczywista, jeżeli Sarapata składa odpowiednie zeznania (o nieprzekazaniu złotówki).
Lewnicy tacy są. Chłopki roztropki.




A sprawy arbitrażowe to jakiś cyrk. Arbitraż wchodzi w życie, po wejściu w życie umowy. Obie strony muszą się nań zgodzić. Jeżeli jedna się nie zgadza ("umowa nie weszła w życie"), to sprawę rozsądza odpowiedni polski sąd.
A wszelkie ewentualne bajania tych arbitrażowych klaunów mogą być zbyte przez polski sąd: spadaj i fakju. Jaki mają sposób na egzekucję swoich "wyroków"? Po prostu polski sąd stwierdza, ze arbitraż nie wchodzi w grę, bo umowa jest nieważna. Nie ma tu odwołań idiotycznych trybunałów UE, a tym bardziej do jakichś sądów szwedzkich.

https://mobile.twitter.com/SzJadczak/status/1079723550137815042
https://pbs.twimg.com/media/DvvxsutWkAA2N96.jpg:large



Znowu wpis poniżej cenzorowany przez niejakiego "KOMINEK".

@it
Lewnicy są głupsi od konowałów. Na uniwersytetach medycyna i prawo to najniższy poziom inteligencji (chociaż teraz jest coraz więcej kabaretowych kierunków, więc są pewnie i głupsi). Z logiką kontaktu nie mają za grosz. I pewnie nie wiedzą co to jest, z czym się to je i ile to kosztuje.
Organ powoływany przez daną umowę, nie może decydować o jej ważności. Tak jak organ państwowy nie może decydować o legalności ustawy, przez którą jest powoływany (choć u lewników z TK takie próby były (Art. 197 Konstytucji) - to świadczy o ich poziomie umysłowym).
Ale tutaj można liczyć, że sędzia będzie się kierował interesem publicznym, skoro takie wiatry wieją (Vanna się skompromitował, każdy popiera Wisłę, chociaż nie TS). Tak więc sędzia nie ma pola do krętactwa. Sędziowska samowolka jak w przypadku TK i SN jest nieprawdopodobna. Wszelkie wątpliwości powinny być rozstrzygane w interesie publicznym (a tutaj wręcz sama logika wystarczy).

czaro napisał(a):
Oczywiście, że to mogą być dwie osobne umowy, tj. dwustronne czynności prawne. W jednej dochodzi do sprzedaży, w drugiej do udzielenia pożyczki. Po prostu obie zawarte są w jednym dokumencie, który nazywamy "umową". Pisałem o tym w grudniu,
Podobnie z arbitrażem: umowa główna (sprzedaży) i umowa o arbitraż to dwie odrębne, choć powiązane, czynności zawarte w jednym dokumencie
Arbitraż to nie "cyrk" tylko przyszłość sądownictwa i kluczowa instytucja społeczeństwa/państwa sieciowego i public governance zamiast prostej scentralizowanej państwowości.


Jak można wyskoczyć z taką głupotą, że dwa punkty tej samej umowy, to dwie oddzielne umowy? ...lol...
Do tego tam jest koniunkcja dwóch punktów tej samej umowy. Wiesz co to jest koniunkcja? Logika!
A nawet jakby tam nie było słowa "and", to logika (!) nakazuje prostą i jednoznaczną implikację.
Jeżeli pierwszy punkt miałby być wystarczający do przekazania aktu własności, to po co byłby drugi punkt (pożyczka na 12 mln)? I z kim miałaby to być umowa? Nowego właściciela z samym sobą? Jeżeli stary właściciel zapisuje to w umowie, to wiadomo, że jest to rzecz konieczna do wypełnienia (do końca grudnia nie było pożyczki). Niewypełnienie łamie warunki umowy


Ale tu nie ma co dyskutować o brakach w logice z anarchistą, który chce rozwalać polskie (i nie tylko) państwo i tworzyć anarchistyczną prywatę sądowniczą ("Arbitraż - przyszłość sądownictwa, zamiast prostej scentralizowanej państwowości" :haha:).
Tacy ludzie są szkodliwi nie tylko dla zdrowia psychicznego normalnych ludzi, ale także dla społeczeństwa jako całości. To takie trutnie próbujące prywatnie żerować na narodzie (finansjera, mafie VAT, głupki opowiadające, że podatki to kradzież, itp.).
Nie tylko braki logiczne, ale i intencje mają negatywne dla społeczeństwa.


Ale znowu nie dziwi.
Wśród rzekomych fanów Wisły jest najwięcej pyskaczy opowiadających dyrdymały, które mogą zaszkodzić Wiśle w znalezieniu inwestora.
To jak szczury wygryzające dziury w okręcie. Na szczęście robią to straszliwie niezdarnie.





 ▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬

http://weszlo.com/2019/02/03/okradano-ratowano-wisle-krakow/

Ale szokuje, że prawnicy nie wiedzą, co oznacza "null and void". To jest kancelaria prawna  Leśnodorskiego? To jakiś cyrk. Nic dziwnego, że prawnicy wypisują nonsensy.

Cytat:
"Kaczmarek przygotowuje pismo dla Komisji Licencyjnej".. A tam:
"wykładni szczególnie wymagają (...) w celu wyjaśnienia co znaczy użyty angielski zwrot 'null and void'".
Słownik: (law) invalid, canceled, unenforceable


No comments:

Post a Comment

Thermonuclear fusion with a clean non-nuclear (fission) explosion in Poland in 1977. Mini-nukes.

Apr 24, 2015 In 1977, Poland became the first country in the world to achieve a thermonuclear fusion with a clean non-nuclear (fission) ex...